czwartek, 4 czerwca 2009

COLOSSEUM

Gorący piasek, gorące powietrze... tłum...
głodne oczy, spragnione
krwi.
Czekają.
On się pojawia, jest uzbrojony w szpadę i coś jeszcze,
kłania się.
Ryk entuzjazmu.
Ten drugi drży, nie wie czego od niego chcą, dlaczego ta tłuszcza wyje kiedy jemu zadają ból... to trwa już tak długo...
przed oczami coś majaczy krwawym kolorem... i znowu ból.
Bolą te rzeczy powbijane w plecy. Słabnie...
Tłuszcza wyje, chce krwiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!
Piękny, bohaterski, pożądany przez kobiety, kłania się, jest uśmiechnięty.
Inni przed nim sprawili że jego przeciwnik pada teraz na kolana...
Ryk tłumu.
Ten drugi próbuje wstać ale ktoś wbija mu kolejną rzecz w plecy a on nie ma już sił się bronić...
Piękny, bohaterski, pożądany przez kobiety, patrzy z uśmiechem przez zmrużone oczy.
On patrzy na niego zamglonymi oczyma
On nie wie dlaczego się to dzieje. Nie jest już wściekły, jest tylko słaby.
Piękny, bohaterski, pożądany przez kobiety podchodzi i z rozmachem wbija szpadę w kark.
On kona z westchnieniem.
Jeszcze tylko obetną mu uszy.

Rzym w czasach Nerona?
nie...
Hiszpania, Madryt 21 wiek

Zadowolone bydlaki opuszczają arenę, nachłeptały się krwi.

Jak to jest możliwe w cywilizowanej Europie, gdzie różnym państwom dyktuje się z góry jak mają funkcjonować, czy można wyrabiać sery, kisić ogórki, ile ryb złowić i ile mleka sprzedać, jak to jest możliwe pytam, że pozwala się Hiszpanom na mordowanie dla rozrywki w wyszukany bestialski sposób zwierząt na arenach?
Dlaczego nikt im tego nie zabroni?
Czym dzisiejszy mieszkaniec tego kraju różni się od obywatela rzymskiego sprzed 2 tysięcy lat, któremu należało dać chleb i igrzyska by mógł zaspokoić swe najprostsze instynkty?
Nie ucywilizował się?